Wojciech Kilar to jeden z najbardziej utalentowanych i najbardziej popularnych polskich kompozytorów. Tworzy muzykę klasyczną i filmową od ponad 50 lat. Odniósł wielkie sukcesy w Polsce jak i za granicą. Jest autorem muzyki do ponad 130 filmów. W 1999 roku Uniwersytet Opolski przyznał mu tytuł doktora honoris causa.

Urodził się 17 lipca 1932 roku, we Lwowie. Edukację muzyczną rozpoczął od nauki gry na fortepianie w PSSM w Rzeszowie. Jako pianista zadebiutował w 1947 roku na konkursie Młodych Talentów, wykonując własne "Dwie miniatury dziecięce". Był uczniem Państwowego Liceum Muzycznego w Krakowie. Szkołę średnią ukończył w 1950 r. w Katowicach, tam też rozpoczął studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. Jako stypendysta rządu francuskiego, kształcił się pod kierunkiem Nadii Boulanger w Paryżu. Dyplom ukończenia studiów z najwyższym odznaczeniem uzyskał w 1955 roku.

Wojciech Kilar do roku 1974, kiedy skomponował swój najsłynniejszy dzisiaj utwór, poemat symfoniczny "Krzesany", uchodził za czołowego przedstawiciela polskiej awangardy muzycznej. Miał w swoim dorobku "Riff 62" (1962), kompozycję ultranowoczesną w brzmieniu i w formie, która stała się symbolem sprzeciwu wobec tradycji, manifestem przyszłości. Trafił z nią w dobry czas i "Riff 62" odniósł na festiwalu WARSZAWSKA JESIEŃ niezwykły sukces: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Karola Stryi bisowała, a to się w nowej muzyce rzadko zdarza! Podobna rzecz przytrafiła się dwóm kolejnym utworom Kilara - "Generique" (1963) i "Diphtongos" (1964). Potem przyszła fascynacja inną awangardą - 'minimal music', która zaowocowała dwoma utworami: "Upstairs-Downstairs" (1971) oraz "Przygrywką i kolędą" (1972).

Kilar nie dał jednak publiczności i krytykom wytchnienia i w dwa lata po "Krzesanym" napisał następny górski utwór - "Kościelec 1909" (1976), poświęcony Mieczysławowi Karłowiczowi, wybitnemu kompozytorowi, który w wieku 33 lat zginął pod lawiną właśnie pod Kościelcem w 1909 roku. Potem były następne: "Siwa Mgła" na baryton i orkiestrę (1979), "Exodus" (1979-1981), "Angelus" na sopran, chór mieszany i orkiestrę symfoniczną (1982-1984) oraz "Orawa" na orkiestrę kameralną (1986).

Jego przygoda z filmem zaczęła się w 1958 r., kiedy napisał muzykę do "Narciarzy" N. Brzozowskiej. Współpracował z takimi reżyserami jak: Andrzej Wajda ("Ziemia obiecana" 1974, "Pan Tadeusz" 1999), Kazimierz Kutz ("Nikt nie woła" 1960, "Sól ziemi czarnej" 1969, "Perła w koronie" 1971, "Śmierć jak kromka chleba" 1994), Stanisław Różewicz ("Westerplatte" 1967, "Samotność we dwoje" 1968), Wojciech Has ("Lalka" 1968), Tadeusz Konwicki ("Salto" 1965), Marek Piwowski ("Rejs" 1970) Krzysztof Kieślowski ("Przypadek" 1981), Roman Polański ("Dziewiąte Wrota" 1999, "Pianista" 2002). Album z muzyką do filmu "Pan Tadeusz" (1999) został uhonorowany "Platynową Płytą" za 20 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Począwszy od "Struktury kryształu" (1969) Wojciech Kilar jest autorem muzyki do niemal wszystkich filmów Krzysztofa Zanussiego.

1992 roku Wojciech Kilar trafia do Hollywood. Wtedy to Francis Ford Coppola zaproponował mu napisanie muzyki do filmu "Dracula". Ścieżka ta odniosła wielki sukces, a kompozytor otrzymał za nią Nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Kompozytorów, Autorów i Producentów "ASCAP Award 1992" w Los Angeles oraz nagrodę Best Score Composer for a 1992 Horror Film w San Francisco. W 1995 pisze muzykę do filmu Romana Polańskiego "Śmierć i Dziewczyna", z Sigourney Weaver w roli głównej; a rok później komponuje do filmu "Portret Damy" w reżyserii Jane Campion. W 1999 roku, po raz kolejny współpracuje z Romanem Polańskim. Tym razem tworzy muzykę do horroru "Dziewiąte Wrota". Poza tym jego muzykę można usłyszeć w takich filmach jak: "Truman Show" (fragment z "Życie za życie") oraz "Miasto Aniołów".

Wojciech Kilar zawsze twierdził, że muzyka filmowa nie jest dla niego najważniejsza. Z różnych powodów odrzucał wiele ofert. W 1999 roku złożono mu propozycję napisania muzyki do "Władcy Pierścieni". Początkowo kompozytor podjął się tego zadania, przyjmując je bardzo entuzjastycznie. Zrezygnował jednak, po dostrzeżeniu ogromu pracy jaki go czekał. Zgodził się napisać muzykę tylko do pierwszej części sagi - to jednak nie odpowiadało producentom.

Obecnie Wojciech Kilar mieszka w skromnej willi pod Katowicami, gdzie znajduje potrzebną do pracy ciszę.